Siedemnastoletni Alex Sawyer zostaje wrobiony w morderstwo i skazany na dożywocie w Otchłani. To więzienie dla młodocianych przestępców, prawdziwa podziemna twierdza, w której czai się czyste zło. Alex ma tylko dwie opcje: ulegnie okrutnym regułom więziennego życia, nieludzkim strażnikom i bezlitosnym gangom skazańców albo spróbuje uciec, choć nikomu to się jeszcze nie udało. Chłopak wraz z grupą przyjaciół decyduje się na niemożliwe…
"Otchłań. W potrzasku" to pierwsza część bestsellerowej serii o więzieniu dla nastolatków, w którym śmierć jest najmniejszą z trosk. Opowieść o przyjaźni i odwadze trzymająca w napięciu jak "Prison Break".
Ostatnio w telewizji został poruszony temat więzień. Wiadomo dlaczego i przez kogo. Norweskie więzienia wyglądają jak polskie pensjonaty, a kary wymierzane w tym kraju wydają się większości świata śmieszne. Pomyślałam nawet, że Polacy z chęcią dadzą się złapać na czymkolwiek w takiej Norwegii, żeby tylko na parę lat zamieszkać w takim fantastycznym miejscu (lepszym niż ich własne mieszkania) ale odbiegłam od tematu. Ważne jest, że w powieści Smitha miejsce akcji to więzienie - tytułowa Otchłań. I w tym zakładzie karnym nikt nie chciałby mieszkać, nawet przez jeden dzień i nawet gdyby był bezdomnym.
Główny bohater i narrator zarazem to Alex Sawyer, siedemnastolatek, który nie ma szczególnie przyjemnego usposobienia. Od trzech lat kradnie a także gnębi młodszych i słabszych. Pewnego dnia dostaje z kolegą - Tobym - cynk, że dom jakichś bogaczy przez weekend będzie pusty. Takiej okazji nie można przepuścić i oboje układają niezbyt skomplikowany plan dostania się do środka. Dziura w oknie przy drzwiach, poradzenie sobie z zamkiem od wewnątrz i gotowe. Wydaje się nawet, że w domu, w którym sprzętem elektronicznym możnaby obdzielić kilka sklepów powinno być jakieś mocniejsze zabezpieczenie czy alarm ale nic się nie dzieje, zatem chłopcy szybko dobierają się do skarbów.
I tu zaczyna się akcja, bo oboje zostają prędko złapani przez nad wyraz szybkich i rosłych mężczyzn w garniturach. Próbują uciekać, jednak nie mają szans - a do tego Alex zostaje wrobiony w morderstwo swojego najlepszego przyjaciela. Mężczyźni pozwalają mu uciec, do pewnego momentu. Na sali sądowej, gdzie nieuchronnie musiał się znaleźć, pojawiają się znowu. Ci mężczyźni to strażnicy w Otchłani, gdzie Alex zostaje wysłany. A Otchłań to podziemne więzienie, gdzie młodzi przestępcy odsiadują tylko i wyłączenie kary dożywotniego pozbawienia wolności.
"Otchłań. W potrzasku" to niestety pierwszy tom serii o więzieniu dla nastolatków. Niestety, ponieważ książka jest naprawdę genialna, a ja znowu będę musiała czekać kilka miesięcy, by dowiedzieć się, czy głównemu bohaterowi uda się stamtąd uciec i jak potoczą się dalsze losy Alexa a także jego przyjaciół. Smith pisze prostym, przejrzystym językiem bez zbędnych udziwnień i potrafi zawrzeć w opisach wszystko co najważniejsze: okropność, grozę, cierpienie, obrzydzenie... dzięki niemu czasem żołądek podchodził mi do gardła, czasem cała krew odpływała mi z twarzy ze strachu a jeszcze innym razem płakałam jak bóbr. A to jest książka wyraźnie dla płci brzydkiej! Zadziwiająca jest brutalność niektórych bohaterów i przemiana Alexa, który z gburowatego złodziejaszka staje się prawdziwym mężczyzną. W Otchłani ścierają się ze sobą najdziwniejsze indywidua, bo są tam i gangi i wolni strzelcy siejący grozę, ale również bojaźliwe dzieciaki i zwykli nastolatkowie, którzy próbują mimo całej beznadziejności sytuacji zachować twarz i żyć z jako taką godnością.
Z tyłu książki napisano, że Otchłań to więzienie, w którym śmierć jest najmniejszą z trosk - i to prawda. Więźniowie wolą popełnić samobójstwo niż znosić wymyślne tortury i żyć w ciągłym strachu, że nocą pojawią się oni - niskie potwory o pomarszczonych twarzach i z przyszytymi na stałe maskami gazowymi. Jeden z takich potworów znajduje się na budzącej przerażenie i wstręt zarazem okładce. Kim są te potwory i co takiego robią? Dowiecie się wszystkiego z książki, już i tak napisałam za dużo.
Mam nadzieję, że następna część ukaże się szybko, bo już nie mogę się doczekać, co będzie dalej z Alexem i jego przyjaciółmi. Zdecydowanie polecam tę książkę wszystkim, którzy nie boją się rozlewu krwi, brutalnych scen, nieziemskich potworów i historii bez wątków miłosnych. Jest to książka również a może nawet przede wszystkim dla chłopców więc idealnie nadaje się na prezent dla braci czy kuzynów, a może nawet ojców i wujków lubujących się w fantastyce czy science-fiction. Warto sięgać po nowe, inne gatunki - a takie powieści coraz bardziej przekonują mnie do wcześniej unikanych fantastyki oraz science-fiction. I nie wierzcie opisowi, że ta książka trzyma w napięciu jak Prison Break, jest jeszcze lepsza :)
Wydawca: Wydawnictwo Otwarte
Ilość stron: 304
Rok wydania: 2011
Inna książka autora:
Ilość stron: 304
Rok wydania: 2011
Inna książka autora: