4 czerwca 2011

"Grzmot ciszy" Joel S. Goldsmith

Kiedy książka Grzmot Ciszy została pierwszy raz wydana, okrzyknięto, że wyprzedza o sto lat swoją epokę. Tajemna mądrość, którą zawiera nie została nigdy przedtem publicznie odsłonięta. Od tamtego czasu rozsiani po całym globie uczniowie Joela S. Goldsmitha poświęcili swe życie, aby duchowe zasady, zwane Drogą do Nieskończoności, przejawić w praktyce i uczynić widzialnymi dla wszystkich.
Napisany współczesnym językiem Grzmot Ciszy uczy : jakie są cel i funkcje umysłu, wyjaśnia zasadę niestawiania oporu, odsłania tajemnicę jednej siły i ukryte znaczenie Kazania na Górze. Dla tych, którzy mają „uszy do słuchania i oczy do patrzenia” objawienie Grzmotu Ciszy jest perłą bez ceny.
Duchowe prawa odsłonięte tutaj są podstawą dla życia duszy i uwalniają nas od więzów względem jakichkolwiek osób, okoliczności i rzeczy – wolni, by żyć i przemierzać Ziemię bez lęku… dzięki Łasce.
Książkę recenzowałam dla portalu Sztukater:
   Jak zostało napisane w opisie książki - wyprzedziła ona o sto lat swoją epoką. I ja zdecydowanie się z tym zgadzam, ponieważ napisana na początku XX w. przez Goldsmitha powieść jest jak najbardziej aktualna dziś, na początku XXI w. Teraz Kościół traci najwięcej wiernych z powodu coraz gorszego wizerunku kreowanego przez media, posądzania duchownych o materializm a samych wiernych o życie niezgodne z nakazami Tradycji.
   Przesłaniem "Grzmotu ciszy" jest nauka o wierze; nie o Kościele, Tradycji czy wszystkich tych dodatkach, które już po Chrystusie przylgnęły do chrześcijaństwa jak kwiatek do kożucha. Goldsmith mówi o pełnym pojednaniu z Bogiem i odrzuceniu wszystkiego co materialne. O przywiązaniu do rzeczy lub osób, lub osądzaniu ich w kategorii: zły czy dobry? Oto ciekawy cytat: "Wyzwolić się od jednej rzeczy, to znaczy stać się przywiązanym do drugiej".
   Zazwyczaj, to co pisze autor dla przeciętnego chrześcijanina jest oczywiste i logiczne, bo Goldsmith nie ma zamiaru tworzyć nowej religii ani też skupiać wokół siebie ludzi jak w sekcie. Za to stara się ukazać każdemu drogę życiową prowadzącą do nieśmiertelności w niebie. Tłumaczy on Biblię i słowa Chrystusa, a także przypomina ważne prawdy, o których często zapominamy a dla wiary są fundamentalne. I choć czasami miałam nieco inne zdanie, to jednak w większości kwestii pisarz tłumaczy prawa boskie i przykazania tak jak i ja je rozumiem.
   Goldsmith wysuwa ciekawą teorię chrześcijańskiego prawa karmicznego, które w sposób zgodny z nauką chrześcijańska przedstawia, dlaczego przykre mniej lub bardziej sprawy nas dotykają. A także stara się wytłumaczyć ludzkie cierpienie i jego sens.
   Książka "Grzmot ciszy" jest zbiorem wielu ciekawych sentencji i poglądów autora, jak np.: "(...)człowiek może pojąć prawdę tylko w takim stopniu, w jakim jest na nią gotowy(...)" czy "Nie odnajdzie Boga ten, kto ma coś, na czym może się oprzeć, przy czym może trwać, o czym może myśleć." Można z tego wnioskować, że autor ma raczej surowe usposobienie i twardo stoi przy swoich konserwatywnych poglądach, jednak moim zdaniem taka właśnie postawa jest ważna aby oddziaływać na czytelnika. Wiadome jest, że nie do wszystkiego się zastosujemy, ale to ważne, byśmy byli świadomi takich prawd wiary. Książka ma nami poruszyć, nawrócić na właściwe tory i przekazać naukę na przyszłość, abyśmy wiedzieli jak osiągnąć wieczność z Bogiem.
   Wiara w Boga nie jest łatwa - choć często nam się wydaje, że wystarczy o nim pamiętać. Jednak Goldsmith sięga głębiej, tłumacząc, dlaczego ważne jest osiągnięcie stanu ciszy, wyzbycie się uprzedzeń i oceniania a także podkreśla rolę umysłu, który powinien być bezkształtny, "nieuwarunkowany" i wolny od osądów. A to tylko część treści, którą chce nam przekazać sławny mistyk.
   Książka podzielona jest na trzy części: pierwsza traktuje o wyzbyciu się przywiązania do wszelkiego zła, druga o roli umysłu i duchowości a trzecia o słowach Jezusa, które autor tłumaczy i do których odnosi się w swoich rozważaniach.
   Trzeba jednak pamiętać, że zapoznanie się z twórczością Goldsmitha nie zapewni nam zbawienia. Autor jest tylko człowiekiem i możliwe, że w paru kwestiach się myli. A w kwestiach tak delikatnych jak wiara czy prawa rządzące światem nie można się ograniczać i ufać tylko jednej osobie. Dlatego przygodę z książką "Grzmot ciszy" należy potraktować jako początek do poznawania tajników wiary chrześcijańskiej. A wtedy zaufać sobie i używać własnej wyobraźni.



Wydawca: Biblioteka Nowej Ziemi
Ilość stron: 226
Rok wydania: 2010
Nabyta przez: sztukater.pl

7 komentarzy:

  1. Brawa za ostatnie zdanie:). pozdrawiam:).

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o tej książce, ale zdecydowanie muszę ją przeczytać, ponieważ lubię taką tematykę:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam, jak zapewne większość i szczerze mówiąc nie bardzo mam na nią ochotę, wiara to nie moja bajka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka raczej nie dla mnie, chociaż kto wie- może kiedy wpadnie mi w ręce np. w bibliotece i przypomni mi się Twoja recenzja, to być może wezmę ją do domu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Iza: dziękuję - ale to zdecydowanie prawda, bo książki brzmi czasami nieco fanatycznie :)

    Kasandra: mogę Ci podesłać mój egzemplarz, serio - skończyło mi się wolne miejsce na moich trzech półkach :D

    Klaudia i Rapsodia: nie twierdzę, że wszystkim przypadnie do gustu, ale może kiedyś? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie jestem do końca przekonana, ale zdecydowanie też nie odmawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmmm.. no książka na pewno jest wyjątkowa, ale w tej chwili zdecydowanie potrzebuję czegoś w rodzaju "kobiecego odmóżgżacza" więc to nie dla mnie..

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz i poświęcony mi czas :)