I to by było na tyle na temat pogody - nie narzekam bardzo, czekałam na to lato, chociaż non stop czuję się jak w saunie. To jest to! :)
Sesji część letnia zakończona. Czas na konkretne plany, postanowienia, lenistwo, odprężenie (wie ktoś jak wyprać mózg zachowując przy tym przydatne informacje typu: wiedza nabyta na studiach?) i książki. Oj tak, czuję niedosyt. W trakcie sesji przeczytałam tylko "Skrzydła nad Delft" - recenzja wkrótce, i chyba całkiem pozytywna :)
Właśnie dziś rano (a czuję jakby minęły wieki) wypociłam drugi termin egzaminu z matematyki. Czuję wrzesień - chociaż nadzieja jakaś jest. Jakaś... Wyniki w piątek - niech wezmą pod uwagę, że to moje urodziny. Niech nie będą złośliwi, no!
Ale co ja Was, wypoczywających, upajających się wakacjami będę zanudzać. Każdy swoje problemy ma i broń Boże z nikim licytować się nie będę. Mam na co zasłużyłam. Jednak nie powstrzymało mnie to przed nagrodzeniem się za trudy sesji (inni przecież mają gorzej) i nabyłam kilka książek, ale tylko kilka!
I wiem, że wszystkie stosy są wspaniałe - ale ten to uwielbiam :D Jeden z moich najlepszych, a jeszcze co nieco trafiło i wciąż trafia pod adres domowy.
Od góry:
"Lustrzane
odbicia" Audrey Niffenegger - dzięki współpracy z portalem zksiazkami.pl
"Rupieciarnia
na końcu świata" Agata Mańczyk - dziękuję raz jeszcze!
"Hołd"
Nora Roberts - zakup w promocji Weltbildu. Nie mogę więcej patrzeć na ich
stronę bo popadam w depresję z braku kasy. A tam tyle świetnych powieści! [ta
książka dla mamy, mojej recenzji raczej nie będzie]
Przy
okazji apel - jeżeli macie na zbyciu książki z serii o Eve Dallas, piszcie!
"Sekretny
język kwiatów" Vanessa Diffenbaugh - jak wyżej. Weltbild kusi - recenzje
też.
"Z
ciemnością jej do twarzy" Kelly Keaton - z kumiko.pl, darmowa wysyłka za
recenzję dla nakanapie.pl [również polecam Kumiko, cudne paczki i dodatki]
"Zieleń
szmaragdu" Kerstin Gier - w końcu! W końcu ktoś się nade mną zlitował i
oddał ją do Jagiellońskiej. Na drugi dzień po powiadomieniu miałam ją już w
rękach ^^
Mam nadzieję, że dobrze wykorzystam każdą wolną od pracy chwilę. Pozałatwiam wszelkie sprawunki do końca tygodnia, do końca lipca przeczytam wszystkie książki recenzyjne (marzenia warto mieć) i może machnę jakieś sutaszowe kolczyki. Niby już wiem jak to robić, materiały na wyciągnięcie ręki a wciąż się zebrać w sobie nie mogę. Może... może nawet jakieś zakładki w tym stylu da się zmajstrować?
Dobra, dość tego gdybania. Muszę chociaż trochę posprzątać mieszkanie, uporządkować podręczniki, rozpisać plan zajęć - nudy. I w sumie nowy wystrój bloga mi się marzy ^^
Tymczasem proszę o polecanie Waszych ulubionych seriali, bo mnie wzięło :) Coś trzeba oglądać, gdy telewizja zawodzi.
I...
Dziękuję wszystkim, którzy mnie tu jeszcze odwiedzają! :)
Obiecuję, że do końca lipca takich dłużyzn poza tematem czysto książkowym już pisać nie będę. Sesja za mną - nie mam więc na usprawiedliwienie. Jeszcze mnie z grona szczęśliwie czytających wyrzucicie :D
Pozdrawiam i do napisania!
PS. A Wy też piszcie, piszcie :) Całą sesję śledziłam nowości książkowe na Waszych blogach :)