1 października 2012

II rok na MS AGH rozpoczęty

   Jak już pisałam, zaczęły się studia. Wczoraj przed piętnastą dotarłam na Miasteczko Studenckie i wraz z koleżanką wniosłam swoje bagaże do starego składu w starym akademiku. Ale tylko na kilka godzin... Gdy już przywitałam się ze stałą ekipą (krzyki radości mogły odrobinę zaskoczyć stojących za ścianą kolejkowiczów do kwaterowania) trzeba było iść do nowego akademika. Cóż, jak się nie zrobiło rejestracji przed wakacjami to później człowiek sika w majtki ze strachu, kogo i jaki pokój dostanie. Ale nie ma tego złego! Oczekiwałam wszystkiego co najgorsze a dostałam super skład (dwie dziewczyny z mojego kierunku, jedną znajomą znajomej i kilka innych fajnych dziewczyn - same dziewczyny na składzie, na szczęście) plus dużą, odremontowaną trójkę i najlepsze łóżko :) Więc na razie nie narzekam, wszystko pięknie, warunki do studiowania są, do czytania też (padnięta po imprezie u koleżanek zabrałam się za Janet Evanovich) i do imprezowania jak najbardziej. Całe miasteczko chyba wylęgło wczoraj na trawnik, boiska są nowe i ogrodzone - więc puste :D Rozpakowałam się, wyłożyłam wszystko na półki i już pożyczyłam nowej współlokatorce Igrzyska Śmierci, czytane przez koleżanki na wakacjach. A więc książki w ruch!

   Nie mogę się doczekać Targów Książki w Krakowie! W tamtym roku byłam ich bardzo ciekawa, ale w tym chyba aż za dużo o nich myślę ^^. Spodobały mi się strasznie, czekam na spotkanie z blogerami, żałuję że nie wszyscy z tamtego roku się pojawią, ale może poznam jakieś nowe twarze? :) Na zakupy książek się nie nastawiam, ale chętnie odwiedzę stanowiska autorów. 
   Tylko że nie mam jeszcze wejściówek i mam nadzieję, że się pojawią, chociaż trochę. Trzy dni mi się marzą, zobaczymy jak to będzie. Na razie oszczędzam jak mogę, żeby na tej imprezie spokojnie się pojawić. 

   A teraz do roboty, w sensie powoli się zbieram. W południe pierwszy wykład, potem w najgorszym przypadku skończę o 18.45...

   Do napisania!