11 lutego 2013

Akcja "Czekam na polskie wydanie!"

Moi drodzy,
jeżeli mnie znacie i pamiętacie blog "Sport w literaturze" wiecie, że mój zapał często jest słomiany ale może tym razem trafię do szerszego grona z moim wołaniem i coś zaskoczy :)


Ostatnio, dzięki wspaniałej Ani mieszkającej od lat w Niemczech, która tak jak ja kocha Kerstin Gier, mogłam posmakować niewydanej w Polsce książki "Die Mütter-Mafia" i jednego jestem pewna: chcę więcej! I chcę na to wydać moje ciężko zarobione pieniądze!

Niestety, takie tłumaczenia nie są ogólnodostępne, a te ze strony chomikuj.pl (o ile istnieją) nie dość, że są nielegalne, to często jeszcze ich jakość jest bardzo słaba i co ważne dla moli - na półce się ich nie postawi. 

Na szczęście pojawiają się coraz częściej apele czytelników dotyczące np. dokańczania serii. Jeszcze pamiętam jak spotykałam na różnych blogach bannery dotyczące prośby o wydanie kolejnych książek Jadowskiej [kontynuacja „Złodzieja Dusz”] i blogerzy doczekali się powieści „Bogowie muszą być szaleni”. 


Nie tak dawno krążyła też w sieci petycja dotycząca kontynuacji w Polsce serii Ally Condie i Lauren DeStefano. Natychmiast ją podpisałam, bo urzekła mnie powieść "Dobrani" i dość często sprawdzam jej dostępność na ebay'u. Myślałam, że jeszcze trochę stanieje, ja trochę się dorobię i chociaż mój angielski nie powala to zaryzykuję i kupię. Dam zarobić jakiemuś anglikowi, a co tam! Ciekawość mnie zżera, więc innego wyjścia nie ma. Wydawnictwa drukują co chcą, i jak chcą.

Ale przecież my, konsumenci - koniec łańcucha pokarmowego, którego początek stanowi autor - musimy dla nich coś znaczyć. To my kupujemy te cuda, które wydawnictwa z zapałem drukują i próbują nam wcisnąć. Może gdy pokażemy im na co jest popyt, pojawi się też adekwatna podaż? Dlatego podrzucam pomysł: 
Skoro większość z nas bywa na stronie Lubimy Czytać i tworząc osobiste konta, dobudowuje na profilu własne półki (w naprawdę różnych ilościach) to czy zaszkodzi nam stworzenie jeszcze jednej pod nazwą: Czekam na polskie wydanie!, hmm? I to dosłownie takiej – dzięki temu na profilu danej książki, po prawej stronie pojawi się liczba czytelników, którzy na jej wydruk czekają. Może da to do myślenia wydawcom?

A tak wygląda moja akcja w praktyce, krok po kroku:
1) półka z chwytliwą nazwą :)



















2) owa półka przy pożądanej książce








3) miejmy nadzieję wymierne rezultaty i ruch ze strony wydawców :)

A tak prezentuje się moja półka, wypełniona zagranicznymi cudeńkami:

I coś czuję, że jeszcze trochę pozycji tu przybędzie :)

Zachęcam Was więc do zakładania takich samych półek i promowania tej akcji na własnych blogach, serwisach społecznościowych itd. Nie chodzi tu o mnie, możecie nie dołączać linku do mojego bloga - będzie mi miło gdy wspomnicie mój nick. Przede wszystkim chodzi o nasz wspólny interes i jeden, głośny odzew.

Jeżeli ktoś się zna na grafice, bardzo proszę o stworzenie własnego bannera i umieszczenia go na swoim blogu, bo mam świadomość, że mój stworzony na szybko może szpecić :)

W ogóle za jakąkolwiek pomoc, udostępnienie, dołączenie do akcji z góry dziękuję. No i piszcie na co sami czekacie, może i ja się skuszę :)