Po pierwsze:
To był maj... Oj tak, wyszalałam się tak, że teraz do nauki się nie mogę zebrać. Najpierw majówka, zaraz potem juwenalia, tydzień na uczelni, wyjazd studyjny (o którym co nieco w następnym poście), powrót na chwilę i kolejny długi weekend :) Żyć nie umierać :D
Po drugie:
Leczę się z książkoholizmu i chociaż ręce swędzą nie zamawiam kolejnych książek do recenzji. To aż boli, serio! Bo przeszło mi koło nosa parę nowości z Egmontu, ale może uda się z drugą częścią Magicznej Gondoli? Oby, bo pokochałam styl pani Voller i czekam na jej kolejne książki wydane w Polsce. Niemieckiego niestety nie znam za dobrze.
Na razie nadrabiam zaległości, powoli, ale sukcesywnie. A gdy już się ogarnę, na pewno rzucę się na:
i wiele, wiele innych...
W ogóle te wakacje raczej spędzę w domu, więc będę czytać i pisać. I uczyć się na wrzesień :)
Po trzecie:
Ach ten stos! Z racji, że książki przychodzą do Krakowa i do domu to nigdy nie ma w stosie wszystkiego co trzeba. Tym razem pominęłam cztery części Pottera zdobyte na fincie. Ale to dlatego, że do ich czytania zabrała się mama :) I bardzo jej się te książki podobają.
Dwie pierwsze książki od góry pochodzą z konkursów, trzy następne to udane wymiany :) Wszystkie miałam od dawna na oku i cieszę się, że będzie szansa poznania tych autorek.
Po czwarte:
Zastanawiam się nad recenzjami płyt i filmów. Ostatnio jak coś słucham, to całe płyty ulubionych artystów, sama takie recenzję lubię czasem poczytać i nie mówię tu o żadnym profesjonalizmie ale o polecaniu i promowaniu ulubionych artystów. Może ktoś odkryje u mnie jakiś zespół? :) To samo z filmami i serialami. Chętnie czytam wpisy filmowe u Was, może i tu to przejdzie.
Recenzje książek w formie opowiadań już się przyjęły i całkiem przyjemnie się je tworzy. Gdy tylko przeczytam coś nie-recenzyjnego to ta forma wróci. Mam nadzieję, że nie ku waszej zgrozie i rozpaczy :D
Po piąte:
Dziękuję, że jesteście :) Mam nadzieję, że uda się zorganizować jakieś spotkania blogerów w Krakowie, jak nie w tym semestrze to w następnym, bo z wakacjami zawsze ciężko. Na bank widzimy się na targach :) A gdyby ktoś z Krakowa chciał się spotkać jeszcze w czerwcu, to ujawniajcie się! :)
PS. Mój blog coś szaleje po ulepszeniach Google. Już mi było smutno, że nikt nie komentuje moich poprzednich recenzji a tu nagle odkryłam komentarze i plusy :D Dzięki! Gdyby były jakieś problemy, piszcie: marta_kusz@wp.pl
Pozdrawiam!
Uwielbiam Stephanie Plum :)))) A tej części niestety nie mam :/
OdpowiedzUsuńJa jeszcze też, ale mam nadzieję, że mi się uda ją nabyć :)
Usuń