25 marca 2015

# kończ Waść ten serial

Uwielbiam w sobie tę cechę, że myślę jedno, mówię drugie a piszę trzecie i tak, nie planując tego wcale, zabrałam się za post o serialach, które z trudem kończę lub bez większego żalu porzucam.
Miało być o blogach, ale uznałam, że znam ich zbyt mało i wyróżnianie tych, które znam, byłoby po prostu niesprawiedliwe.

I takim oto sposobem odwiedziłam swoje konto na cudownej stronie episodecalendar.com i wybrałam seriale, które kochałam a teraz... nie chce mi się ich nawet oglądać.
Tak, chyba nie jestem długodystansowcem.


Revenge to jeden z tych seriali, które poznałam dzięki blogom. Nie pamiętam, czyja recenzja najmocniej pchnęła mnie w jego stronę, ale pamiętam, jak urządzałam sobie maratony na samym początku i jak bardzo byłam nim zafascynowana. Te intrygi, zaskakujące zwroty akcji, wzruszająca historia głównej bohaterki... Dwa sezony obejrzałam w oka mgnieniu. Ale gdy nadszedł trzeci, straciłam zapał. Chciałam, żeby Emily była w końcu szczęśliwa, dokonała swojej zemsty i wyjechała z ukochanym. Niestety, twórcy nie mieli litości. I tym oto sposobem mam 30 odcinków do "nadrobienia". Nie wiem, czy dam radę. Nie wiem, czy jestem aż tak mściwa.


Przy Chasing life poddałam się już po jedenastu odcinkach. Słabo? Yhym.
Nie wiem, czy jest to wina serialu, czy to ja źle do niego podchodzę. Po prostu mam wrażenie, że to jest jakaś jedna wielka kampania, i o ile sama kampania "antyrakowa" jest czymś chwalebnym, tak sam serial wydaje mi się przez to strasznie sztuczny. Dobre momenty nikną w oczach, przytłoczone przez wątki, którymi twórcy chcą nas pouczać na siłę. I jeżeli wszystko ma być pozytywne i kolorowe, to niech będzie chociaż zabawne a nie mdłe. Wiem, człowiek skurwiel. Ale oczekiwania zabiła rzeczywistość.


Reign, czyli Nastoletnia Mary Stuart... Miałam tyle nadziei. Obejrzałam całe 14 odcinków. I na początku też było cudownie. Ach ten Bash! Ideał! Jak go nie kochać? Hm... no kiedy go sparowano z piękną, acz głupawą dziewuchą jakoś łatwiej. Ale jeżeli chodzi o ten serial, to wiem, że będę się starała do niego wrócić. Zdecydowanie bardziej niż do poprzednich, bo lubię te klimaty. Tyle, że nic na siłę. Ładne sukienki nie wystarczą. Przystojny Bash też. Macie coś jeszcze w zanadrzu? :)


Ach, to były czasy... Gdy minął w telewizji szał na Herosów a ja uznałam, że w sumie dużo osób polecało ten serial, supermoce są fajne no i Milo Ventimiglia, więc pewnie warto. Warto! Zdecydowanie! Ale ostatni sezon... Ciężko się do niego dobrać. A twórcy chcą dorobić jeszcze kontynuację (?) - czyli 13-odcinkowy Heroes Reborn. Hmm... No dobra, ok, w wolnym czasie. Może? Bo jestem ciekawa, ale z drugiej strony zmęczona.


Lubię mieć z kim pogadać, na temat danej produkcji, ale "heloł!", bez przesady. A szał wokół doktora H. był taki wielki, że odechciało mi się. Plus, nie wiem dlaczego, umknęło mi kilka odcinków, potem znowu kilka, i wcale nie miałam ochoty ich szukać i oglądać. Nie wiem, jak skończył się serial (i nie musicie mi mówić :D). Zostawiam go sobie na gorsze czasy. Bo wciąż drzemie we mnie niespełniony zawodowo biol-chemik. Nie mówię o tym często, ale tęsknię. I zazdroszczę znajomym, którzy siedzą w laboratoriach ;)


Pamiętniki Wampirów jak szybko pojawiły się w moim życiu, tak i szybko zniknęły w odmętach internetu jako memy, piękne obrazki, wspomnienia znajomych... I nie było mi jakoś bardzo żal. Na początku, owszem, byłam zakochana w Stefanie, potem Damonie, Jeremy'm... Ilu ich było? Widział ktoś kiedyś nie-przystojnego aktora w tym serialu? Serio? :D Jednak w momencie, gdy oglądając ten serial razem z bratem dosłownie zasypiałam, uznałam, że zrobię sobie przerwę. Tak jakoś wyszło, że trwa ta przerwa po dziś dzień a ja jak przez mgłę kojarzę, że chyba nie doczekałam nawet 3. sezonu.

I to by było na tyle! Teraz już wiecie, że nie jestem stała w uczuciach ;)

W przyszłości post o ulubionych serialach, naj z naj, żeby nie było, że tylko narzekam - czasem też chwalę ;)
A jakie są Wasze "porzucone" seriale? Czy może nie robicie takich rzeczy i przywiązujecie się do swoich ulubieńców na tyle, że wybaczacie wszystko?
Hmm?


Musiałam <3