Alice, grzeczna, kochająca książki jedynaczka, urodzona w latach czterdziestych ubiegłego wieku, już we wczesnym dzieciństwie, dzięki swoim powściągliwym rodzicom i małomiasteczkowemu życiu w Wisconsin, poznała zalety grzeczności. Jednak kiedy kończy siedemnaście lat, tragiczny wypadek nadwyręża jej osobowość i ukazuje, jak kruche jest życie i niepewne szczęście. Dlatego też, kiedy kilkanaście lat później spotyka żywiołowego i charyzmatycznego Charliego Blackwella, nawet nie zwraca na niego uwagi: ona jest poważna i rozsądna, on prędzej wyskoczy z jakimś kawałem, niż powie coś mądrego; ona jest szkolną bibliotekarką i zdeklarowaną demokratką on bogatym synem rodziny będącej filarem partii republikańskiej, ona szkolną bibliotekarką i zdeklarowaną demokratką. Zadowolona ze swojego cichego i bezpretensjonalnego życia, zdaje się być niewrażliwa na jego urok. I nagle, ku swemu wielkiemu zdumieniu, zakochuje się. Próbując odnaleźć się wśród emanującej hałaśliwą energią i zadowolonej, pewnej siebie rodziny Blackwellów, lawirując po meandrach rytuałów country klubu i letniej posiadłości, wciąż czuje się skrępowana swoim niespodziewanym, całkiem dla niej nowym dobrobytem. A gdy Charlie ostatecznie zostaje prezydentem, Alice znajduje się w sytuacji, do której nigdy nie dążyła, i na której jej nie zależało – zdobywa władzę i wpływy, ma przywileje, ale i spoczywa na niej ciężar odpowiedzialności. Rozpoczyna się druga, burzliwa i kontrowersyjna kadencja Charliego w Białym Domu i Alice musi stawić czoła sprzecznościom z jakimi się boryka: Jak może jednocześnie kochać i nie zgadzać się w zasadniczych sprawach z mężem? Na ile ponosi odpowiedzialność za trajektorię swojego życia? Co powinna zrobić, gdy jej prywatne przekonania kłócą się z publicznym wizerunkiem?
Już dawno nie czytałam tak wyrazistej, dojrzałej i barwnej choć bardzo realistycznej powieści. Autorka już od pierwszych stron snuje świetnie skonstruowaną i dopracowaną w każdym szczególe opowieść, nie oszczędzając czytelnika jeżeli chodzi o intymne, wstydliwe czy nawet dramatyczne wydarzenia w życiu głównej bohaterki – Alice Lindgren.
Narratorką jest Alice, która z perspektywy dojrzałej kobiety, Pierwszej Damy urzędującej w Białym Domu już drugą kadencję wspomina swoją młodość i drogę jaką przeszła od małomiasteczkowej wzorowej uczennicy, córki i wnuczki, poprzez napiętnowaną spowodowaną tragedią młodą kobietę aż do mężatki polityka ubiegającego się o tytuł prezydencki. Opowieść ta, rozpoczyna się w dniu, gdy Alice wyrusza na zakupy z babcią a w sklepie spotyka kolegę – Andrew Imhofa, którego starsza kobieta bierze za dziewczynkę. Na następnych kartach książki i kolega i babcia odgrywają znaczące role w życiu Alice, dlatego też bohaterka często się do nich odnosi. Babcia jest dla niej wzorem, choć nie zawsze, a Andrew jest jej pierwszą miłością. Niewinną, czystą i niespełnioną, a więc owianą tajemnicą i przesadnie wyidealizowaną.
Zdanie z tyłu okładki: „Zrodzony z fascynacji postacią Laury Bush porywający portret niezwykłej kobiety.” nie jest tylko luźną interpretacją – autorka dokładnie przestudiowała biografię prezydentowej i prezydenta USA z pierwszej dekady dwudziestego pierwszego wieku i na podstawie ich życiorysów napisała książkę. Oczywiście nie wszystko jest takie samo, nie wszystko idealnie się zgadza ale główne wydarzenia zostały zachowane. Opisywany wypadek z Alice w roli głównej zdarzył się naprawdę i był równie dramatyczny.
Czytając, często nie mogłam uwierzyć, że bohaterka przeszła tak wiele i potrafiła się po tym podnieść. Bardzo chciałabym opisać więcej przykładów takich zbieżności, ale pozostawiam to do odkrycia zachęconym czytelnikom. Na początku sama do nich nie należałam – życie Alice wydawało mi się ciekawe, jednak też odrobinę przerażające. Podążając za narratorką, otwierałam drzwi, za które wcale nie chciałam zaglądać. Nie jest to lekka powieść do poduszki. Nie jest też napisana z pewną dozą oczywistości, narratorka rzadko kiedy osądza innych bohaterów, choć czytelnikowi cisną się różne słowa na usta. Przez to często następstwa różnych wydarzeń nas zaskakują a charaktery danych bohaterów nie są takie, o jakie ich podejrzewaliśmy. Autorka niczego czytelnikowi nie ułatwia.
Powieść jako całokształt oceniam bardzo dobrze. Problem jaki porusza zmusza do refleksji ale jest podany w przystępny sposób i Curtis Sittenfeld nie wchodzi jakoś szczególnie w rolę moralizatora (chociaż często wskazuje sytuacje godne potępienia, np. rasizm). Alice, kończąc opowieść wraca do "teraźniejszości", gdzie jako sześćdziesięciolatka może pokusić się o pewne oceny aczkolwiek nie potępia nikogo wyraźnie. Jest taka jaka powinna być prawdziwa Pierwsza Dama. Opanowana, z klasą, empatyczna ale i stanowcza. Choćby bardzo chciała, nie jest neutralna politycznie i jej wybory mają znaczenie. Prezydentowa również odgrywa poważną rolę w państwie. To wnioski do których dochodzi ona jak i wszyscy Amerykanie, opisywani przez autorkę. I o to chyba w tej książce również chodzi, o postęp.
Odpuszczę sobie, jakoś mnie do niej nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo zachęcającą recenzję napisałaś, więc ja mogę powiedzieć, że mnie przyciągnęłaś/zachęciłaś/zainteresowałaś ;)
OdpowiedzUsuńStarałam się, bo książka genialna :) Myślę, że Ci się spodoba :)
UsuńJuż kilka recenzji o niej czytałam, postaram się poszukać, ale wątpię, żeby nastąpiło to w najbliższym czasie....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudia.
Zawsze zostaje biblioteka, gdyby ta cegła miała nie przypaść Ci do gustu :)
UsuńOj tam od razu nie dla Ciebie ^^ No ale cóż, trochę to babska książka, nie przeczę.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa pozycja, chciałabym ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie bardzo ciekawią mnie historie takich osób, więc książka nieprędko znajdzie się na mojej liście. Chyba, że przez przypadek... :)
OdpowiedzUsuńA szkoda, szkoda. Ale może kiedyś :)
UsuńCiekawie się zapowiada, poza tym lubię intrygi polityczne, a o Białym Domu jeszcze nie miałam przyjemności nic czytać. Muszę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńIntryg politycznych będzie niewiele, ale o Białym Domu i owszem. Zdecydowanie warta przeczytania książka osadzona w amerykańskich realiach, odstających trochę od tych, które my widzimy zza oceanu.
UsuńCzy dobrze rozumiem, że to w gruncie rzeczy książka polityczna? Intryga wydaje się w sumie dość ciekawa...
OdpowiedzUsuńPolityki tam mało, sama końcówka książki to polityczne rozważania ale zdecydowanie do zgryzienia :)
UsuńPolecam jako literaturę stricte kobiecą :)
A ja chętnie dam jej szansę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Czytałam już kilka recenzji na temat tej książki, i z tego co pamiętam to zainteresowała mnie )0 W końcu muszę się na nią skusić.
OdpowiedzUsuńCiekawe. Choć muszę powiedzieć, że brzmi trochę jak romansidło, jak się czyta opis fabuły... :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sol/Monique
Znakomita, polecam
OdpowiedzUsuń