24 września 2012

"Sukienka z mgieł" Joanna M. Chmielewska


Piwnica pod Liliowym Kapeluszem to miejsce niezwykłe. Podobnie jak i jej właścicielka – Weronika, która potrafi odpowiedzieć na pytanie, zanim rozmówca zdąży je zadać, przeczuwa, co się wydarzy, widzi więcej niż inni... I wie, że ludzie przychodzą do kawiarni niekoniecznie po to, żeby się napić dobrej kawy, a ich oczekiwania czasami mają niewiele wspólnego z tym, co figuruje w menu.

Czego więc szukają i co odnajdują w Piwnicy pod Liliowym Kapeluszem jej goście? Małomówny, który nie rozstaje się ze swoim laptopem, zasłaniająca rękawem siniak Krycha Karpieluk, autystyczna Kora i jej mama, Mateusz zamawiający zawsze kawę Monsooned Malabar, Ala o wyglądzie grzecznej dziewczynki i obgryzający paznokcie Andrzejek… I co może zmienić czasami z pozoru niewiele znaczące zdarzenie? Jakaś wizytówka, która wypadła z portfela, ludzik z kamyków, latte podana zamiast czarnej Monsooned Malabar albo kilka słów wypowiedzianych w odpowiednim momencie…

   Po przeczytaniu "Poduszki w różowe słonie" wiedziałam, że prędzej czy później znowu zetknę się z twórczością tej autorki. Mam to szczęście, że zaprzyjaźniony portal zKsiazkami.pl udostępnił mi najnowszą powieść pani Chmielewskiej. Nie TEJ Chmielewskiej - od kryminałów, która jedynie kryje się pod podobnym pseudonimem. Zatem... najświeższe dzieło pani Joanny Marii Chmielewskiej już za mną - a oto wrażenia z lektury.
    Weronika to postać z poprzedniej książki autorki, ale spokojnie można czytać "Sukienkę z mgieł" jako osobne dzieło lub nawet od niej zacząć. Bohaterkę poznajemy w momencie, gdy jej życie wydaje się ustabilizowane - odnalazła miłość swojego życia, jej praca jest jej pasją i jedyne czego potrzebuje to wakacje w Brazylii, ojczyźnie swojego partnera. Mężczyzna nie może oderwać się od interesów więc zaprasza dziewczynę do siebie. I wszystko potoczyłoby się jak w bajce - jednak, zawsze coś musi być nie tak.
   Książkę czyta się jak piękną, choć smutną opowieść. Wysnuta z melodyjnej narracji historia Weroniki (z pozoru silnej i szczęśliwej kobiety) oraz Anastazji (zmęczonej życiem, zmaltretowanej żony pijaka) z jednej strony przeraża ogromem cierpienia, jakiego doznały a z drugiej, daje nadzieję, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. Jak rzadko kiedy, smakowałam słowa i dałam się im ponieść. Tak jak już napisałam, to jest opowieść. Współczesna bajka braci Grimm, osadzona w naszych, polskich realiach. Nie gorszych od innych.
   Wiedziałam, że ta książka mi się spodoba, bo polubiłam styl pani Chmielewskiej jednak nie podejrzewałam, że aż tak bardzo. Wręcz nie potrafiłam się od niej oderwać i nawet ośmielę się stwierdzić, że ta powieść jest lepsza od "Poduszki w różowe słonie". Jest dojrzalsza, jakby delikatniejsza i w formie również można się zakochać. Główne bohaterki są dwie, i każda z nich ma wianuszek znajomych, którzy to również są barwnymi postaciami - i ciekawą zawiązką dla nowych historii, które miejmy nadzieję powstaną. 
   Coby nie zdradzić za wiele, odpuszczę. Nie ma sensu udowadnianie, że książkę przeczytałam, kosztem czytelników tej recenzji. Dlatego napiszę tylko: zaryzykujcie! Kupcie, wypożyczcie, ale dajcie szansę tej pisarce. Wróżę jej ciekawą przyszłość :)

23 komentarze:

  1. Niestety nie czytałam "Poduszki w różowe słonie", ale zgadzam się z tym, że "Sukienka z mgieł" jest delikatna... subtelna, cudna po prostu. Rzeczywiście można się w niej zakochać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam już tę książkę na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  3. czytałam "Poduszkę w różowe słonie" i niestety była dla mnie taka sobie
    może ta okaże się faktycznie lepsza...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jakiś czas temu dałem szansę tej pozycji i jestem zadowolony :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tę książkę czytałam nie znając "Poduszki...". Poduszki zresztą nadal nie znam, ale "Sukienka z mgieł" zrobiła na mnie ogromne wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam wcześniej żadnej książki pani Chmielewskiej, ale chyba najwyższa pora nadrobić zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dam, dam szanse tej książkę, mało tego, że jej tytuł mnie czaruje to jak widzę i wnętrze niczego sobie, takie połączenie to niebo na ziemi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie, kawał dobrej literatury kobiecej :)

      Usuń
  8. Muszę w końcu zabrać się za twórczość autorki, bo czytam same pozytywne recenzje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chwilowo spasuje, ale w przyszłości może dam tej książce szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jedną książkę Chmielewskiej u siebie mam, jeszcze za nią ni chwyciłam, ale w końcu to zrobię :D

    OdpowiedzUsuń
  11. O książce słyszałam wiele dobrego, więc jak wpadnie w moje łapki to przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię Joannę Chmielewską, zwłaszcza jej kryminały. "Sukienki z mgieł" jeszcze nie miałam okazji czytać, ale na pewno z czasem to zrobię:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam tę książkę na półce i bardzo chętnie po nią sięgnę. Jestem ciekawa twórczości tej autorki. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oooo, widzę szersza akcja pt. kupujcie i czytajcie "Sukienkę z mgieł":D
    Osobiście popieram, bo mi książka również się podobała. Chociaż jak sama dobrze wiesz, aż tak popisowo się nad nią nie rozpłynęłam;)
    Na rozwinięcie nowo zawiązanych historii też czekam, dlatego chętnie kupię sobie (gdy już będzie) "Karminowy szal"... I oczywiście mam nadzieję, że będzie równie dobry.

    "Poduszka w różowe słonie" jeszcze przede mną, jednak i tutaj czuję się zachęcona, wręcz tak, że najchętniej już teraz bym ją sobie zamówiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, może nie akcja ale książka naprawdę dobra - a rzadko doceniam książki współcześnie pisane w Polsce :)

      Nie wiedziałam o "Karminowym szalu" ale już zacieram ręce i czekam na jakieś konkrety - dziękuję za info!

      "Poduszkę" może znajdziesz u kogoś na wymianę, warto :)

      Usuń
    2. Ten "Kaszmirowy szal" to wyczytałam z tylnej okładki - nic więcej mi na ten temat nie wiadomo... Więc jakby wieści nie było, to nie moja wina?;)

      "Poduszkę" - zobaczymy. Może w wydawnictwie jeszcze maj? Na razie jednak inne książki do recenzji nadrobię.

      Usuń
  15. Przeczytałam obie książki Pani Joanny, jestem mile zaskoczona. Zaciekawiła mnie osobowość autorki? Miałam wrażenie, że jest mi bliska, że znamy się od lat...Fajnie byłoby pogadać...
    A książki? Magiczne. Czytałam z ogromną przyjemnością, odnajdując w nich siebie i miejsca związane ze wspomnieniami.
    Pani Joanno, fajnie, że Pani pisze, proszę robić to dalej, z pewnością Pani krążki uszczęśliwią wielu czytelników... Gdzie można Panią "spotkać" (blog, Facebook???)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero teraz trafiłam na tę recenzję. Bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa:) Karminowy szal ukaże się w kwietniu, a w nim trzy nowe główne bohaterki i postaci znane z poprzednich książek. Niebieska 376 próbowałam Cie znaleźć w internecie, ale mi się nie udało. Blogu nie prowadzę, ale jestem na Facebooku i bardzo chętnie się tam spotkam. Joanna M. Chmielewska

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz i poświęcony mi czas :)