Po pierwsze: za rok widzimy się na targach.
Po drugie: trzeba już zacząć szukać taniej sali konferencyjnej, która pomieści wszystkich chętnych do przybycia blogerów.
Po trzecie: trochę promocji nikomu nie zaszkodzi, zatem lista - ponownie, tym razem uzupełniona o podlinkowane relacje.
Po czwarte: niech mnie ktoś zmusi do skończenia którejkolwiek książki i napisania jakiejś recenzji! :D
***
Blogerzy zapisani na liście krążącej podczas spotkania (skopiowana od Kasi, organizatorki) i ich relacje:
1. Isabelle
2. Tirindeth
3. Kaś
5. Mała Emily
6. Sol
7. Fonin
8. Gosiarella
9. Magda K-ska
10. Fenrir
11. Silaqui
13. Anek7
14. Enga
15. Viv
16. Elenoir
17. Elen
18. Ultramaryna
19. Ktrya
20. Claudette
[Jeżeli mi Iza nie wybaczy, to niech mnie piekło pochłonie - ale wykorzystam jej zdjęcie na moim blogu]
Znowuż prywata: na niedzielnym spotkaniu, tym na które się spóźniłam, dużo mówiło się o kontach blogów na facebooku. Sama jestem tym od jakiegoś czasu zainteresowana i jeżeli byłaby tu jakaś dobra dusza, która jak prawdziwej blondynce, powoli i spokojnie, wytłumaczyłaby jak się robi takie konto, byłabym niezmiernie wdzięczna. I obiecuję, że bym się jakoś odwdzięczyła!
PS. Szykuję duże zmiany na blogu - tyle się nasłuchałam o tych wrednych blogerach ukrytych pod pseudonimami [co to mają wredny charakter, krytykują i hejterują], że się poczułam jak jakiś niezgorszy przestępca i szubrawiec, więc pomyślałam... że może nie byłoby tak głupio podpisywać się tutaj imieniem i nazwiskiem. Wprawdzie moja twarz szczególnie medialna nie jest, ale jak to mama mówi: masz ręce i nogi, inni mają gorzej, więc... Ale zanim do tego dojdzie muszę wszystkie notki przejrzeć, poprawić i ogólnie blog ogarnąć. Więc to plany dalekosiężne. Zdecydowanie dalekosiężne.
***
A teraz stos, który spokojnie rósł u mnie w domu, gdy ja udawałam pilną studentkę w Krakowie.
Kolejne książki w drodze, bo... znowu uległam promocji Weltbildu (sic!). Pociesza mnie jedynie fakt, że 3 książki Diany Gabaldon, które w sumie kosztowały mnie 30 zł, teraz są na stronie do kupienia za... około 45zł. Zawsze to jakiś plus :)
Od góry:
1. "Pokuta" Ian McEwan - pobrana z finty; film cudny (z ulubionym aktorem) dawno obejrzany, zatem innej opcji nie było.
2. "Kasa, forsa, szmal" Kerstin Gier - najnowsza wydana w Polsce powieść ukochanej Gier; nie mogłam jej nie wypożyczyć, gdy nadarzyła się okazja. Cóż, że w Jagiellonce patrzą na mnie... dziwnie. Połowa już za mną, jest nieźle :)
3. "Złodziej dusz" Aneta Jadowska - po fali pozytywnych recenzji i akcji na blogach byłam jej ogromnie ciekawa; efekt wymiany.
4. "Przepowiednia Księgi Fenrirów" Ella Kapler - kolejna wymiana, tym razem eksperymentalna.
5. "Magiczna gondola" Eva Voller - recenzyjna od Egmotnu; ach te okładki... nie mogłam jej nie wziąć.
6. "Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów" Ann Brashares - finta & kolejna ulubiona autorka z ukochaną serią - chcę ją mieć całą na półce. Pomożecie? ;)
7. "Heros powinien być jeden, Księga II" Henry Lion Oldi - prezent od siostry, wyszperany w... second-handzie :D Nie ma ktoś części pierwszej?
8. "1Q84" Haruki Murakami - wygrana w konkursie Gandalfa niespodzianka, dołączona do wejściówki. Nie planuję czytania, a jeżeli już to nie zależy mi na posiadaniu jej na półce. Nie biczujcie! Kupujcie :D
I życzę sobie, niech spłynie na mnie wena, bym do niedzieli napisała chociaż sprawozdanie z mechaniki gruntów... że o nauce na matmę, termodynamikę i owe grunty nie wspomnę.
A Wam życzę dużo radości z rodzinnych spotkań. Wiadomo, święto zmusza do refleksji i zadumy nad tymi, którzy od nas odeszli - zawsze zbyt wcześnie - ale nie smućmy się zanadto. Cieszmy się z tych, których mamy wokół siebie.