Świat Książki zniknie?

Wierzycie w to? 

Bo ja jak dotąd nie. 

Na początku myślałam, że to jakiś chwyt marketingowy, takie tam straszenie ale sprawa nie przestaje wyglądać poważnie. A tyle książek chciałam jeszcze kupić. 

Ach, gdybym tylko była w odrobinę lepszej sytuacji, przede wszystkim skompletowałabym Dianę Gabaldon:

Jesienne werble t.1

Jesienne werble t.2

Uwięziona w bursztynie t. 1

Ognisty krzyż t.1

Ognisty krzyż t.2

Tchnienie śniegu i popiołu t.1

Tchnienie śniegu i popiołu t.2 

Której dodruku może już nie być, gdy ŚK zniknie. 

Potem sięgnęłabym po:

Powrót do Missing - Abraham Verghese

Błękitny dym - Nora Roberts

Lasy w płomieniach - Nora Roberts

Jeden dzień - David Nicholls

Jeździec Miedziany - Paullina Simons

Villette - Charlotte Bronte

...i tak dalej.

Bo Świat Książki zawsze wydawał dobre powieści obyczajowe - i chociaż często nie były to tytuły głośne, wśród których tworzono sztuczny szum medialny jak np. recenzowane przeze mnie:

• "Dziewczyny w podróży" - Pressner, Corbett, Baggett
• "Fanaberie" Jolanta Wrońska
• "Przyjaciółki" Lisa Verge Higgins
• "Pamiętasz mnie?" Sophie Kinsella

...to i tak rzadko kiedy byłam zawiedziona lekturą. Nawet wtedy gdy wyciągałam przypadkowy tytuł spomiędzy innych na bibliotecznej półce. 

Trudno uwierzyć, że takie dobre, znane wydawnictwo tak po prostu upadnie. Miejmy nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto da mu jeszcze jedną szansę. Nie wierzę, że czytelnictwo w Polsce jest na niskim poziomie. To nie prawda. Jesteśmy biedniejsi, książki są droższe ale czytamy. I warto o tym pamiętać. Wiadomo, liczy się zysk ale nie można teraz, w czasie kryzysu liczyć na kokosy, chociaż mam wrażenie, że gdyby nie Weltbild to Świat Książki radziłby sobie dobrze. Jednak to tylko gdybania - ważne, by znalazł się jakiś inwestor, najlepiej polski.

Wierzę, że jakoś to będzie, no bo najczarniejszego scenariusza po prostu nie potrafię sobie wyobrazić.