Po pierwsze - za muzykę.
Po drugie - za taniec.
Beca (Anna Kendrick), studentka pierwszego roku na Uniwersytecie Barton wstępuje do "The Bellas". Jest to dziewczęcą, szkolna grupa wokalna. Beca wnosi potrzebna dawkę energii do repertuaru zespołu i razem z koleżankami, bierze udział w konkursie kampusu rywalizując z męskim zespołem. (9,5/10)
Po drugie - za taniec.
Beca (Anna Kendrick), studentka pierwszego roku na Uniwersytecie Barton wstępuje do "The Bellas". Jest to dziewczęcą, szkolna grupa wokalna. Beca wnosi potrzebna dawkę energii do repertuaru zespołu i razem z koleżankami, bierze udział w konkursie kampusu rywalizując z męskim zespołem. (9,5/10)
Marzeniem tancerki-samouka, Kate Parker, jest dostanie się do słynnej Amerykańskiej Szkoły Baletowej. Jednak po nieudanych przesłuchaniach, przekonuje się, iż aby osiągnąć sukces w światku tanecznym, nie wystarczy tylko technika. Gdy poznaje byłego hokeistę, jej dotychczasowe podejście do tańca ewoluuje i uświadamia sobie, że w tańcu najważniejsza jest pasja. (9/10)
W filmie przedstawione zostały perypetie czterech przyjaciółek współtworzących zespół Cheetah Girls. Jedna z wokalistek, Chanel (Adrienne Bailon), ma wyjechać z matką do Barcelony, by poznać swego przyszłego ojczyma. Nie zadowala jej jednak perspektywa opuszczenia kraju, bo wiąże się z tym konieczność odwołania zaplanowanych wcześniej koncertów. Wkrótce nastolatki dowiadują się o festiwalu, który ma się niebawem odbyć właśnie w Barcelonie. Decydują się więc wyjechać do Hiszpanii razem. [pierwszą część również polecam, ale do tej mam większy sentyment] (10/10)
Tyler Gage wskutek nierozważnego chuligańskiego wybryku zostaje skazany na pracę społeczną w szkole tańca. Na początku czuje się w nowej roli nieswojo i obco. Wszystko się zmienia, kiedy poznaje piękną studentkę. Dziewczyna wciągnie go w świat muzyki i pomoże mu odkryć w sobie wyjątkowy talent do tańca. A w międzyczasie zapłonie między nimi gorące uczucie. (9,5/10)
Nieposkromiona siedemnastolatka Haley Graham, po kolejnym swoim wybryku zostaje wysłana do prestiżowej Akademii Gimnastyki. Tam pod okiem surowego trenera ma się nauczyć dyscypliny i poświęcenia dla drużyny. (11/10)
Honey Daniels czekała całe życie, aby móc pokazać światu swój talent. Wszystko o czym marzyła jest na wyciągnięcie ręki. Przez lata jej odwaga i ambicja torowały tancerce i początkującej choreografce drogę do kariery, nawet wtedy kiedy jej najbliżsi wątpili w jej sukces.
I w końcu zdarza się szansa w postaci wpływowego magnata muzycznego, który widząc Honey tańczącą w klubie, oferuje jej wymarzoną pracę. Dziewczyna nie może uwierzyć, że jej największe marzenie spełniło się. Czar jednak szybko pryska... (9/10)
*Wszystkie opisy i plakaty pochodzą ze strony filmweb.pl
Ech, studia bolą - szczególnie gdy do sesji zostały już tylko pojedyncze tygodnie. Ten rok zaczęłam bardzo źle ale jak mantrę powtarzam sobie: złe dobrego początki. I jakoś prę do przodu - tyle że mało czytam. Ale nadejdzie taki piękny dzień... Więc do napisania w tym dniu! :)
A na razie uległam Ediemu Sheeranowi jak większość żeńskiej populacji :D
Ech, studia bolą - szczególnie gdy do sesji zostały już tylko pojedyncze tygodnie. Ten rok zaczęłam bardzo źle ale jak mantrę powtarzam sobie: złe dobrego początki. I jakoś prę do przodu - tyle że mało czytam. Ale nadejdzie taki piękny dzień... Więc do napisania w tym dniu! :)
A na razie uległam Ediemu Sheeranowi jak większość żeńskiej populacji :D
Ja też uwielbiam filmy taneczne, zawsze mam po nich motywację do zmian w swoim życiu, a także smutek z powodu fakty, że nie mam koordynacji ręka-noga (nawet w polonezie się myliłam^^) :) Część z tych filmów widziałam: "Step Up!", "Spadaj!" czy "Honey", ale dzięki za podsunięcie pozostałych tytułów, za niedługo po nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńZ tą koordynacją mam tak samo :D Dlatego nawet poloneza nie tańczyłam ^^
UsuńMoim ukochanym filmem tanecznym jest "W rytmie hip - hopu" z Julie Stiles. Rewelacja.
OdpowiedzUsuńMuszę go sobie odświeżyć :) A słyszałaś o kontynuacji z Izą Miko? Nie najgorsza :)
UsuńStep Up chyba kiedyś widziałam, ale bez rewelki. Z filmów o tańcu lubię ten z Banderasem - Wytańczyć marzenia z 2006 roku :)
OdpowiedzUsuńTeż dobry, fakt :)
UsuńUwielbiam muzykę i kocham taniec - nie wyobrażam sobie życia bez nich. Oglądałam "Step Up", "Honey", "Spadaj!" oraz "The Cheetah Girls". Najbardziej do gustu przypadły mi dwa pierwsze filmy. Uwielbiam także "Miłość w rytmie hip-hopu', a "Dirty Dancing" darzę miłością bezgraniczną!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Dirty Dancing 2 :)
UsuńZ podanych przez Ciebie filmów nie oglądałam "Pitch Perfect" (a strasznie chcę) i "The Cheetah Girls 2" (a na to jakoś nie mam ochoty, ale może kiedyś... kto wie). Ja uwielbiam filmy muzyczno-taneczne. Niektórzy zarzucają, że są przewidywalne, ale ja mam taką frajdę, że wcale na to nie zwracam uwagi ;)
OdpowiedzUsuńSpróbuj oba :) Muzyka i tu i tu świetna, choć oczywiście w Pitch Perfect bardziej współczesna i mniej nastolatkowa :)
UsuńZgadzam się z tą frajdą - bywa nieziemsko i żal kończyć.
Kilka dni temu obejrzałam "Pitch Perfect" - świetne covery i bardzo pozytywny film. W końcu widziałam Annę Kendrick w innym filmie niż "Zmierzch". Chyba takie jej wydanie, podoba mi się bardziej.
OdpowiedzUsuńPrawda? Film świetny, covery genialne :)
UsuńZ bólem przyznaję, że nie oglądałam żadnego z wymienionych przez Ciebie filmów, no wiem, zacofana jestem... Nadal pozostaję w rytmach "Gorączki sobotniej nocy" , "Greace", "Footloose" i "Dirty Dancing" :-)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielnie na tych studiach, jakby nie było są do przeżycia ;-)
Utworek boski, też kocham Eda :-)
Ja mam w planach Footloose ale z 2011 :D
UsuńNie, nie jesteś zacofana tylko boisz się nowości ale naprawdę - spróbuj :)
No tak, tyle ludzi je skończyło :D Dzisiaj pozbyłam się już problemu fizyki - zostało jeszcze tylko 8 przedmiotów (w tym 3 egzaminy...) :D
z powyższych jedynie "Step Up" :) widziałam wszystkie części, które dotąd się ukazały i każda mi się podobała :)
OdpowiedzUsuń"Pitch perfect" muszę koniecznie obejrzeć! Naczytałam się tyyyle pozytywnych recenzji, że grzechem byłoby gdybym nie obejrzała!
OdpowiedzUsuńOglądałam tylko Step Up i uwielbiałam! :) Zwłaszcza Channinga Tatuma mrrr :D I Honey.
OdpowiedzUsuń