6 listopada 2013

"Moje wypieki i desery" Dorota Świątkowska


Dorota Świątkowska to autorka najsłodszego i najbardziej znanego bloga w polskiej blogosferze – mojewypieki.com. Mama dwojga dzieci, z wykształcenia ekolożka, entuzjastka literatury kulinarnej uzależniona od pieczenia. Książka Moje Wypieki i desery zawiera najpopularniejsze przepisy zebrane przez ponad sześć lat blogowania, ozdobione pięknymi autorskimi zdjęciami. Znalazły się tu wielokrotnie przetestowane receptury na boskie serniki, najlepsze ciasta drożdżowe, muffinki i babeczki, lody i mrożone desery, ciasta czekoladowe i z owocami, kruche tarty i torty, a także tradycyjne makowce, szarlotki, mazurki i wiele innych. To mała wypiekowa biblia i niezbędnik każdego miłośnika pysznych słodkości!


   Pewnie jesteście zaskoczeni, troszkę. I ja wszystko rozumiem. Zazwyczaj gromię nieznośnie lub pieję z zachwytu nad powieściami (beletrystyka!), a tu nagle książka kucharska. Cóż - sprzedałam się jak połowa internetu ale jestem z tego powodu zachwycona. Książka mojej ulubionej blogerki od słodkości leży dumnie wśród innych ksiąg kucharskich w moim domu i czeka, aż znowu z niej skorzystam zamiast brudzić laptopa mąką. I tak biedak ostatnio ledwo się włącza - należy mu się chwila wytchnienia.

   Moje Wypieki znam nie od dziś i wiele receptur z książki to tylko przypomnienie. Pani Dorota wybrała najlepsze ze swoich przepisów, doprawiła je nowymi - i tak powstała przepiękna w formie i bogata w treści księga słodkości. Od tygodnia moja ulubiona i mam nadzieję, nie ostatnia tej autorki - bo muszę w końcu się rozkręcić i zacząć piec zjadliwe ciasta (a kto pomoże w tym lepiej niż wspomniana blogerka, no kto?) (mama nie ma cierpliwości).

Oczekiwania vs Rzeczywistość, z naciskiem na to drugie.
   Trochę bałam się na początku tej książki, bo wiele ciast i ciastek prezentowanych przez autorkę na blogu ma wymyślne składniki i sposób przygotowania. Na szczęście tutaj przepisy są raczej proste (w porównaniu do cudów na blogu), składniki spokojnie odnajdziemy w większości sklepów i co zaznaczyła autorka - można eksperymentować. I tak np. zamiast cherry brandy użyłam w muffinkach nalewki wiśniowej, a cukier muscovado zastąpiłam zwykłym białym. Wyrosły, smakowały, znikły. I w przyszłości upiekę je znowu, bo robi się je błyskawicznie a są pyszne.

   Księga jest obszerna. Zawiera wiele przepisów na różne ciasteczka, ciastka, torty, babeczki i desery (lody, musy). Wszystkie są zjawiskowe i prezentują się na kartkach cudownie - jednak tylko od nas zależy czy nasze wypieki będą wyglądać równie efektownie. Trzeba przyznać, że świetne fotografie i kredowy papier postawiły poprzeczkę wysoko. Ale próbować zawsze warto a nawet trzeba :)

   "Moje wypieki i desery" przeszły moje najśmielsze oczekiwania pod względem estetyki wydania a autorka wybrała wiele moich ulubionych deserów (razem ze współlokatorką prawie codziennie katujemy się oglądaniem tych cudownych ciast i ciasteczek bo wiadomo, że ze studenckim budżetem trudno o choćby ich namiastkę) - reszta mam nadzieję znajdzie się w następnej książce, bo już planuję przygotowanie: Kremu z orzechów laskowych i czekolady oraz Tarty czekoladowej z karmelem i orzechami laskowymi. Mniam!
   Polecam! Prezent idealny - w kuchni niezbędnik. 

3 komentarze:

  1. Jest na mojej liście must have :D
    Ale te babeczki smacznie wyglądają .. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany, jaka okładka, nie mogę na nią patrzeć, za dobrze jest zrobiona, serio! :)

    A z muffinkami no proste - jak są okrągłe to znaczy, że się miejsce na blasze zmarnowało :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz po inżyniersku, tak trzymać! Chodź na AGH ^^

      Okładka boska - aż się człowiek głodny robi - tylko nie tego co ma w lodówce :D

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz i poświęcony mi czas :)