23 stycznia 2014

Inna forma tekstu: "AM" Arctic Monkeys


Arctic Monkeys – brytyjski zespół, zaliczany do muzyki indierockowej. Powstał w 2002 roku na przedmieściach Sheffield – High Green.
Grupa zyskała popularność wśród młodzieży nie dzięki reklamom w pismach muzycznych, czy telewizji, ale dzięki zamieszczaniu swoich utworów demo w internecie (co miało miejsce dzięki fanom przychodzącym na ich koncerty). Na listy przebojów Arctic Monkeys trafili w 2005 roku dzięki singlom Leave Before The Lights Come On (2006), I Bet You Look Good on the Dancefloor (2005) oraz When the Sun Goes Down (2006).
9 września 2013 roku wydany został piąty album studyjny grupy, AM. Płyta zebrała pozytywne recenzje krytyków muzycznych oraz przyniosła Arctic Monkeys trzecią nominację do Mercury Prize. Album debiutował na szczycie UK Albums Chart, dzięki czemu Arctic Monkeys pobili rekord, stając się pierwszym w historii zespołem wydawanym przez niezależną wytwórnię, którego pięć albumów znalazło się na pierwszym miejscu tej listy.   [wikipedia.org]

   Jak pisałam, tak i tworzę. Pierwszy wpis nie książkowy poświęcam płycie, która zainspirowała mnie do tego najmocniej i w krótkim czasie skutecznie zapanowała nade mną muzycznie. Nie było długich zalotów, nie było randek, poznawania się i docierania. To był jeden, celny strzał. Taki one night stand, brzydko mówiąc, ale zauroczenie i sentyment pozostały mimo totalnego zmęczenia materiału. Przedstawiam państwu płytę "AM" autorstwa Arctic Monkeys.
   Dwanaście piosenek a zapętlająca się płyta wydaje się jednym, długim i złożonym utworem pełnym bólu, żalu i miłości, która wcale nie jest tylko i wyłącznie sielanką sprzedawaną przez Disneya. Razem z wokalistą chcemy śpiewać z wyrzutem, z wątpliwościami w głosie te bajecznie dopracowane teksty piosenek. Nie tak trudne w interpretacji jak te śpiewane przez Urbańską i Wiśniewskiego, ba!, mogłabym nawet rzec: tu nie ma czego interpretować, a jednak są one warte poznania.
   Aby nie zanudzać Was moimi przemyśleniami, pozostawię Wam po prostu przykłady perełek - chociaż większość pewnie zna je od dawna:


"And I go crazy cause here isn’t where I wanna be
And satisfaction feels like a distant memory
And I can’t help myself,
All I wanna hear her say is “Are you mine?”"
R U mine?

Moja przygoda zaczęła się z tą płytą od piosenki "Do I wanna know?". Odtwarzałam ją w kółko uspokajając się pod wpływem rytmu i ciężkiej melodii, która poruszała mną bez mojej woli. I chociaż niektórzy powiedzą, że ta muzyka jest prosta, teksty też i w ogóle AM się sprzedali bo wcześniej nagrywali ostrzejsze kawałki... nie obchodzi mnie to. Przyzwyczajanie się do ich starych kawałków trwa wieki, a teraz dostałam wszystko, czego potrzebowałam. Świetny, wyraźny wokal, cudne brzmienia gitar, których nikt nie szarpie dla samego szarpania... Słuchać, nie przestawać :)

"If this feeling flows both ways?
(Sad to see you go)
Was sort of hoping that you’d stay
(Baby we both know)
That the nights were mainly made for saying things 
That you can’t say tomorrow day

Crawling back to you
Ever thought of calling when you've had a few?
'Cause I always do
Maybe I'm too 
Busy being yours to fall for somebody new
Now I've thought it through
Crawling back to you"

   Gdyby ktoś spytał mnie o ulubioną piosenkę to... zastanawiałabym się nad odpowiedzią długo. Bo mija czas i coraz lepiej czuję się z innymi utworami. Najpierw była "Do I wanna know", potem "R U mnie?", teraz "Arabella"... ale generalnie poziom jest bardzo wyrównany. Znam płyty, gdzie tylko trzy utwory nadają się do słuchania. Tutaj wszystkie bez wyjątku.
   Płyta jest spójna, jednakowy klimat utrzymuje się we wszystkich utworach choć są te szybsze i wolniejsze, ale mimo różnego tempa zawsze na pierwszym planie są gitary. Różne, ale zawsze nadające piosence tego pazura, dzięki któremu wracamy do tej płyty będąc w różnych nastrojach. 

"I wanna be your vacuum cleaner
Breathing in your dust
I wanna be your Ford Cortina
I won't ever rust
If you like your coffee hot
Let me be your coffee pot
You call the shots babe
I just wanna be yours"

   Jak przy takim tekście można być obojętnym? Wyobrażacie sobie takie wyznanie miłosne? Można się rozpłynąć, słuchając tej piosenki. Zakochałam się w wokaliście, który pisze te piosenki i przyznaję się do tego publicznie. A całej płycie daję trzy razy "tak" - za melodie, za teksty, za gitary. Polecam jak najbardziej!


Opis zespołu - wikipedia.org
Teksty - tekstowo.pl

8 komentarzy:

  1. Bardzo lubię ten zespół, a w szczególności piosenkę "R U Mine?" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś koleżanka mi pokazałam Arctic Monkeys, ale jakoś się wtedy nie wkręciłam, nie wiem dlaczego. ,,Do I wanna know?'' gdzieś słyszałam i mi się spodobała, ale nie miałam pojęcia co to za piosenka, więc dziękuję! Dodałam całą płytę do playlist na Spotify, już nie zginie, a pewnie się uzależnię xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo! Miło mi :)
      'cause I'm music dealer... :D

      Usuń
    2. Od wczoraj cały czas słucham Arctic Monkeys. Możesz zostać moim 'music dealer' :D Już się uzależniłam!

      Usuń
    3. Ok, no to będę :) Ale najpierw napiszę w końcu o drugiej części "Natalii5", a potem... mam już kilka typów :)

      Usuń
  3. Uwielbiam tę płytę, a od jakiegoś czasu praktycznie codziennie ją męczę i męczę... Zarazili mnie nią wujek z ciocią i w sumie fajnie, bo strasznie podoba mi się muzyka AM. I moje ulubione utwory to te same, co Twoje - ''Arabella'', "Do I wanna know" i "R U mine'' :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! A mnie zaraził youtube - co z tą rodziną? :(
      Żartuję :D

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz i poświęcony mi czas :)